26 березня 2007 р. Європейський дебатний форумза участи провідного політика ЄС, Президента Польщі (1995-2005) Алєксандра КваснєвскогоОрганізатори: Прагнучи розширити діалог про європейське майбутнє України, YES та МФВ організують у регіонах України "Європейський дебатний форум" за участи провідних політиків і лідерів ЄС та представників української влади і громадськости. У березні 2007 року "Європейський дебатний форум" відбудеться за участи провідного політика ЄС, Президента Польщі (1995-2005) Алєксандра Кваснєвского. 26 березня "Європейський дебатний форум" відкриється у Львові, 27 березня - у Дніпропетровську та 28 березня - у Донецьку. Партнерами у проведенні "Європейського дебатного форуму" є Національні університети Дніпропетровська і Донецька, а також Незалежний культурологічний часопис "Ї". Формат заходу передбачає виступ Президента А. Кваснєвського і відкриту публічну дискусію. Теми дискусії - "Перспективи вступу України до ЄС", "Чому Україна потрібна ЄС?" "Що необхідно зараз робити Україні та ЄС?".
Фото Андрія Кирчіва Tezy Lwów, 26 marca 2007 roku · Na wstępie chciałbym bardzo serdecznie podziękować za możliwość ponownego odwiedzenia Lwowa. Jak Państwo doskonale wiecie, to miasto ma szczególne znaczenie dla dużej części Polaków i ściśle związane jest z historią Polski. Jednocześnie jest także nierozerwalnie związane z historią Ukrainy i Ukraińców, co stanowi o jego specyfice i niepowtarzalnym klimacie wielokulturowego, wieloetnicznego i wielowyznaniowego pogranicza na przestrzeni setek lat. Lwów był świadkiem historii obu naszych narodów i państw, był świadkiem chwil podniosłych i godnych chwały, ale także momentów strasznych, które krwawym cieniem kładą się na nasze wzajemne stosunki aż po dziś dzień. · Jako prezydent niepodległej Rzeczypospolitej, sprawując ten najwyższy w Polsce urząd władzy publicznej przez dziesięć lat, starałem się uczynić wszystko co w mojej mocy, aby doprowadzić do zbliżenia i pojednania między Polakami a Ukraińcami. Wierzę, że choć w części mi się to udało. W każdym razie odczuwam wielką, osobistą satysfakcję, że dane mi było aktywnie współkształtować proces naszego wzajemnego zbliżenia. · Droga pojednania między dwoma narodami, tak boleśnie doświadczonymi w historii przez wzajemne krzywdy, niesprawiedliwości i brak zrozumienia, jak Polacy i Ukraińcy, nigdy nie jest – bo nie może być – łatwa. My Polacy dobrze to widzimy choćby na przykładzie naszych trudnych relacji z Niemcami. Droga pojednania między Polakami a Ukraińcami daleka jest zresztą do zakończenia i wciąż nią jeszcze kroczymy. Wiele, zbyt wiele było w naszej wspólnej historii krzywd, ran, wzajemnych pretensji. Trzeba nam o tym wszystkim rozmawiać – nie po to, by rozpamiętywać, lecz aby wspólnie pamiętać i nawzajem sobie wybaczać. · Wspaniałym przykładem, jak wiele można dzięki niemu osiągnąć, były wspólne obchody 60. rocznicy tragedii wołyńskiej, z udziałem prezydentów Polski i Ukrainy. Historyczny dramat, który mógłby nadal boleśnie dzielić nasze narody, dzięki wysiłkom obu stron stał się przedmiotem wspólnej pamięci. W Polsce to nowe podejście zamanifestowało się w publicznej debacie wokół niesławnej „Akcji Wisła”, w jej nowej, krytycznej ocenie. Wreszcie, wzruszającym punktem kulminacyjnym naszych działań na rzecz pamięci i pojednania było otwarcie, w obecności Prezydentów Polski i Ukrainy, odnowionego Cmentarza Orląt Lwowskich – tu, niedaleko, w tym mieście, gdzie teraz mam zaszczyt przebywać na Wasze zaproszenie. · Fakt, że udało się doprowadzić do dzisiejszego stanu stosunków między naszymi krajami, uważam za jedno z największych osiągnięć mojej prezydentury. Macie w Polsce i Polakach prawdziwych, szczerych przyjaciół i sojuszników, czego najlepszym chyba dowodem było spontaniczne zaangażowanie i pomoc ze strony Polaków dla demokratycznych przemian w czasie „Pomarańczowej Rewolucji”. Był to autentyczny, oddolny wybuch solidarności, któremu towarzyszyło przekonanie, że w obronie swobód i praw obywatelskich powinniśmy sobie nawzajem pomagać. Fakt, że jako Prezydent Rzeczypospolitej, wspólnie z Prezydentem Litwy i przedstawicielem Unii Europejskiej, przyczyniłem się wówczas do pokojowego rozwiązania kryzysu, pozostanie dla mnie jednym z najważniejszych momentów mojej prezydentury i całej mojej politycznej drogi. Drogi, którą zawsze prowadziły mnie drogowskazy dialogu, porozumienia i zgody. · Główne wyzwania, jakie stają dziś przed naszymi krajami, wymagają od nas solidarnego działania. Zmierzenie się z zagrożeniami, ale przede wszystkim skorzystanie z możliwości, jakie przynosi XXI wiek, uda się dziś tylko tym krajom, które potrafią współpracować z innymi. W moim najgłębszym przekonaniu, Polska i Ukraina mają niepowtarzalną, historyczną okazję, by wspólnie uczestniczyć w procesach integracyjnych, jakie następują obecnie na kontynencie europejskim. Nie wolno nam tej okazji przegapić. To jest główne wyzwanie – i zarazem największa szansa, jaka dziś przed nami wyrasta. · Aby temu wyzwaniu sprostać, musimy – i Polacy, i Ukraińcy – utrzymać kurs reform gospodarczych i instytucjonalnych, umacniać europejskie standardy. I – last but not least – rozwijać w naszych krajach społeczeństwo obywatelskie. To ono jest w dzisiejszych, nowoczesnych demokracjach strażnikiem obywatelskich swobód i praw, gwarantem otwartości na inne narody, tradycje, kultury. Współczesny filozof i socjolog, Jürgen Habermas, pisze: Prawne instytucje wolności, pozbawione inicjatyw przywykłego do wolności społeczeństwa, ulegają rozpadowi. Ukraińcy sami przekonali się o słuszności tej tezy, sami sprawdzili ją w działaniu w dniach „Pomarańczowej Rewolucji”. To dzięki Waszemu przywiązaniu do wolności, odwadze upomnienia się o prawdę i uczciwość, Ukrainą rządzi dziś uczciwie wybrany prezydent. Ukraina a UE · Od pierwszego dnia mojego urzędowania jako Prezydenta RP jednym z głównych celów działania w polityce międzynarodowej pozostawał dla mnie rozwój wszechstronnych stosunków między Polską i Ukrainą. Byłem bowiem głęboko przekonany, że Ukraina jest niezwykle ważna dla Polski i całej Europy, nie tylko w aspekcie bezpieczeństwa. Uważałem – i uważam do dzisiaj – że niepodległa, suwerenna i przyjazna Ukraina u granic Polski jest dla mojego kraju równie ważna, a być może nawet ważniejsza, niż nasze członkostwo w NATO, przynależność do Unii Europejskiej i dobre relacje z państwami zachodnioeuropejskimi. · Dlatego dziś staję przed Wami, już jako były prezydent Rzeczypospolitej, niosąc wciąż to samo przesłanie, które niosłem mieszkańcom Ukrainy wtedy, gdy sprawowałem urząd głowy państwa polskiego. Przesłanie to jest bardzo proste: Nie bójcie się Unii Europejskiej, nie bójcie się otwarcia na Europę i świat, nie lękajcie się procesów integracji ! · Integracja z Unią Europejską nie jest dla Ukrainy – dużego, liczącego się państwa europejskiego o bogatej tradycji kulturowo-historycznej i silnych związkach z Europą – żadnym zagrożeniem ! Nie jest to perspektywa, która oznaczać będzie konieczność wyrzeczenia się własnej tożsamości, tradycji czy dotychczasowych osiągnięć cywilizacyjnych. Zbliżenie z Europą i jej instytucjami nie będzie też stanowić konieczności odejścia od dotychczasowych aksjomatów polityki międzynarodowej Ukrainy, w tym zwłaszcza od tradycyjnie dobrych relacji Kijowa z Moskwą. Co więcej, zbliżenie do Europy – a w perspektywie, mam nadzieję, także członkostwo Waszego kraju w Unii Europejskiej – da szansę na pełniejszą i skuteczniejszą realizację Waszych politycznych, gospodarczych i cywilizacyjnych aspiracji. · Stosunek Polski i Polaków do przyszłości Ukrainy jest niezmienny – jesteśmy przekonani, że należy Was wspierać i wskazywać Wam korzyści płynące z obrania – i konsekwentnej realizacji – europejskiego kierunku w polityce zagranicznej. W niedawnym sondażu opinii publicznej, przeprowadzonym na zlecenie jednego z największych polskich dzienników – „Gazety Wyborczej” – poziom poparcia społeczeństwa polskiego dla idei członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej oscylował w granicach 75 %. To bardzo dobry wynik, jakiego nie osiągają w Polsce żadni inni potencjalni kandydaci na członów UE. Rezultat ten świadczy o wciąż dużej życzliwości Polaków względem Ukrainy i Ukraińców, co jest bardzo dobrym prognostykiem na przyszłość, także w kontekście procesów pojednania między naszymi narodami. · Także w europejskich kołach politycznych i wśród większości mieszkańców Unii utrzymuje się wciąż pozytywny stosunek do Ukrainy i idei jej integracji z Europą. Najważniejsze jest więc to, aby nie było problemów w samej Ukrainie, aby kryzysy i spory polityków, które są nieuniknioną cechą państw demokratycznych, nie zagrażały stabilności samej Ukrainy. Jak dotąd nic takiego nie ma miejsca i mam nadzieję, że mieć nie będzie. · Jest faktem, że w stosunku do Ukrainy niemal cała Europa przeżyła euforię, która była rezultatem pozytywnych, demokratycznych przemian, jakie miały miejsce w waszym kraju przed ponad dwoma laty. Przemian, dzięki którym możliwa jest dzisiejsza sytuacja współrządzenia krajem przez prezydenta i premiera z dwóch różnych obozów politycznych, przy zachowaniu reguł demokracji. Czy jeszcze kilka lat temu taka kohabitacja w Kijowie – trudna, ale przecież istniejąca realnie – byłaby w ogóle możliwa? Wiem, że na Ukrainie wciąż istnieją rozbieżności w ocenie wydarzeń z przełomu lat 2004/2005. Ale takie różnice zdań są niezbywalną cechą społeczeństw i państw demokratycznych, gdzie wciąż ścierają się nieraz całkowicie przeciwstawne poglądy na najróżniejsze sprawy – małe i wielkie, ważne i mniej ważne. Na tym przecież polega właśnie istota demokracji i cieszę się, że taka dyskusja w Waszym kraju ma miejsce i toczy się w ramach wyznaczanych przez reguły cywilizowanej gry politycznej. Uważam to za jeden z najistotniejszych dowodów na szeroki zasięg pozytywnych przemian, jakie zaszły na Ukrainie w ostatnich latach. · Procesy integracyjne w Europie rozszerzają strefę stabilności i wzajemnej współpracy. Ten fakt jest oczywisty i nikt, kto chce obiektywnie i zgodnie z prawdą analizować sytuację międzynarodową, nie może tego zakwestionować. Polska konsekwentnie wspiera euroatlantyckie aspiracje tych państw europejskich, które z różnych powodów nie zdołały wcześniej zrealizować swych aspiracji europejskich. W pierwszym rzędzie dotyczy to Ukrainy, kraju szczególnie nam bliskiego, nie tylko w sensie geograficznym. Od samego początku współczesnej państwowości ukraińskiej – a przypomnę w tym miejscu, że Polska jako pierwsza uznała niepodległość Ukrainy w 1991 roku – staramy się wspomóc Ukrainę swoimi doświadczeniami na trudnej drodze przemian gospodarczych i społecznych. Zachęcamy, namawiamy i wskazujemy na konkretne korzyści, jakie Wasz kraj i Wy sami możecie odnieść ze zbliżania się do Europy. · Dziś Polska, od niemal trzech lat państwo członkowskie Unii Europejskiej, nie odwraca się od Ukrainy – swego najbliższego wschodniego sąsiada, lecz wręcz przeciwnie, pragnie z nim dalej współpracować, równie blisko jak dotychczas. Taki są nasze cele, nasza strategia i interes narodowy, zrozumiałe i akceptowane w Polsce przez wszystkie liczące się siły polityczne. Ktoś mógłby zapytać – „jaki mamy w tym interes?”. Odpowiedź jest prosta: taki sam, jak i cała Unia Europejska. Ukraina to prawie 50 milionów mądrych, wykształconych i aktywnych ludzi, to intelektualny i cywilizacyjny potencjał, który może zostać efektywnie wykorzystany dla dobra całej Unii Europejskiej. To duży i chłonny rynek. To wielkie państwo, o bogatej i pięknej tradycji historycznej, związanej blisko z Europą. Państwo, którego obecność w strukturach europejskich w znaczący sposób rozszerzy strefę bezpieczeństwa w Europie, a także obszar wspólnych wartości, jednolitych standardów i wspólnych działań. Członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej bez wątpienia przyniesie korzyść i wam, i Polsce, i Europie. · Choć od wstąpienia Polski do UE nie minęły jeszcze pełne trzy lata, już widać ile korzyści uzyskaliśmy z członkostwa we wspólnotach. O jakichkolwiek minusach wynikających z naszej obecności w strukturach Unii w ogóle nie może być mowy! Będąc członkiem UE odczuliśmy poprawę praktycznie we wszystkich sektorach gospodarki oraz w życiu naszego społeczeństwa. Najważniejsze jest to, że wstąpienie do UE oznaczało otworzenie nowych rynków zbytu dla naszej produkcji i wymuszało niejako poprawę efektywności naszych firm i przedsiębiorstw, chcących sprzedawać swoje towary bądź usługi w państwach unijnych. Nasz eksport osiągnął zdumiewającą dynamikę wzrostu: 20-25% rocznie, czego nie notowano nigdy wcześniej. Otrzymujemy także dofinansowanie do projektów związanych z modernizacją infrastruktury, co wpływa na wyrównanie poziomu rozwoju regionów naszego kraju. Projekty te przewidują częściowe finansowanie ze strony polskiej i 70-80% wkład ze strony UE. Oprócz tego polscy rolnicy otrzymują bezpośrednie dotacje i jest to znacząca pomoc finansowa, której wcześniej nie doświadczyli, a która wpływa nie tylko na unowocześnienie polskiego rolnictwa, ale także na poprawę warunków życia na wsi. · Ale członkostwo w UE to nie tylko sprawy gospodarki i modernizacji infrastruktury. To także, a może przede wszystkim, wymiar ludzki: dziś Polacy mogą niemal zupełnie swobodnie poruszać się w obrębie całej Unii, a w większości państw członkowskich mają szansę na legalne zatrudnienie i godziwe warunki pracy. To ma swoje praktyczne znaczenie, które przekłada się na życie setek tysięcy ludzi w Polsce. · Unia Europejska to także olbrzymia szansa dla młodzieży – nie tylko w sferze rekreacyjnej (możliwość nieskrępowanego podróżowania po niemal całej Europie, zwiedzania i poznawania nowych krajów), ale przede wszystkim w wymiarze edukacyjnym (szansa na podjęcie nauki w szkołach zagranicznych, uzyskanie dobrego wykształcenia na prestiżowych uczelniach, a tym samym – szansa na znalezienie lepszej pracy w przyszłości). · Zawsze staram się uświadamiać młodym, zwłaszcza studiującym ludziom, że to oni są przyszłością kraju – każdego kraju, zarówno Polski, jak i Ukrainy. Że to właśnie od nich, od ich ambicji, konsekwencji, pracy i obywatelskiego zaangażowania zależeć będzie przyszły kształt ich ojczyzny. To właśnie młodzi, wykształceni ludzie mogą dziś i w najbliższej przyszłości sprawić, by Ukraina zajęła należne sobie miejsce w Europie – jako kraj nowoczesny, otwarty, dynamicznie się rozwijający. Także w stosunkach między Polską a Ukrainą decydujący głos należeć będzie już wkrótce do dzisiejszego młodego pokolenia. Uważam, że to wielka szansa – bo głęboko wierzę, że w XXI wieku, w erze globalizacji i Internetu, młodzież polską i ukraińską coraz mniej dzieli, a coraz więcej łączy. · I jeszcze jedna, być może najważniejsza rzecz – musicie przestać postrzegać kwestię ew. przystąpienia do Unii Europejskiej, a także być może kiedyś w przyszłości do Sojuszu Północnoatlantyckiego, w kategoriach zimnowojennej gry geopolitycznej, toczącej się między dwoma przeciwstawnymi blokami ideologiczno-politycznymi. Dzisiejsza rzeczywistość międzynarodowa wygląda już zupełnie inaczej: nie ma dwóch zwalczających się, wrogich sobie bloków, nie istnieje też zimnowojenny podział Europy na „swoich” i „obcych”. Cała Europa od kilkunastu lat integruje się i rozwija, aby sprostać wyzwaniom XXI wieku – globalizacji, rosnącej konkurencji gospodarczej ze strony wschodzących potęg ekonomicznych z Azji (Chin, Indii), wymogom innowacyjności i szerokiego zastosowania nowoczesnych technologii. · Tak więc zbliżenie do Europy nie oznacza dziś „zmiany przynależności blokowej” czy też „reorientacji sojuszy”, bo rzecz dotyczy zupełnie innego kontekstu zagadnień. Można być członkiem Unii Europejskiej oraz NATO i mieć bardzo dobre kontakty z Rosją (jak np. Niemcy). Rosja nie jest już dziś poza tym postrzegana w Europie jako geopolityczny rywal czy wróg, i nie będzie, przynajmniej tak długo, jak długo zachowa swoją postawę partnera i wspólnika w wielu ważnych dla Europy sprawach. Rosja ma swe miejsce w procesach integracyjnych, zachodzących na kontynencie europejskim i tylko od Rosjan zależy, czy i jak głęboko zechcą w nich uczestniczyć. · Z całą mocą pragnę podkreślić, że rozszerzanie Unii Europejskiej – które z całą pewnością będzie kontynuowane w przyszłości – nie było i nie jest skierowane przeciwko komukolwiek czy czemukolwiek. Jest to proces, u genezy którego tkwią przesłanki jak najbardziej pozytywne i twórcze – jest to proces „dla”, nie zaś „przeciw”. To bardzo ważne, aby właściwie ujrzeć i zrozumieć ten fundamentalny kontekst integracji europejskiej. W tym sensie zbliżenie Ukrainy z Unią Europejską może jedynie wzmocnić, nie zaś osłabić Waszą pozycję na kontynencie, jak również dopomóc Rosji w odnalezieniu właściwego jej miejsca w Europie. · W chwili obecnej Unia przeżywa trudny okres, związany z toczącą się wewnątrz organizacji debatą nad reformami strukturalnymi, nad dalszą strategią rozwoju Wspólnoty oraz tempem i zakresem rozszerzenia. Problemy te to nie tylko kwestia zablokowanego procesu przyjmowania Konstytucji Europejskiej, lecz także np. zagadnienie usprawnienia mechanizmów współpracy Unii z jej otoczeniem międzynarodowym. · W tym ostatnim aspekcie UE planuje znacznie pogłębić i rozszerzyć zakres współpracy z państwami, które uczestniczą w tzw. Europejskiej Polityce Sąsiedztwa. Dotyczy to także, a może przede wszystkim, Ukrainy, która spośród państw zaangażowanych w ESP przejawia chyba najsilniej tendencje proeuropejskie. · Polska – na ile mogę dziś oczywiście mówić w tym miejscu za obecne władze RP – starać się będzie o specjalne potraktowanie Ukrainy i nadanie współpracy z nią szczególnej rangi, wyróżniającej ją z grona takich państw, jak Libia, Syria, Białoruś czy Armenia. Wiele w tym momencie zależy jednak od Was samych. Od tego na ile uparcie będziecie stawiać pytania w kwestii stowarzyszenia z UE, w sprawie otwartych drzwi Unii dla Ukrainy itd. Inicjatywa w zakresie tempa i zakresu procesu zbliżenia między Ukrainą a Unią leży przede wszystkim po Waszej stronie. Wierzę, że skorzystacie z nadarzającej się szansy na dalsze i głębsze zbliżenie do struktur europejskich. Naprawdę warto! |